Kiedy jakiś napchany austriackim socjalem polskojęzyczny obwieś domaga się by jego długi spłacili Polacy, którzy szylinga na oczy nie zobaczyli, to brzmi żałosnie. Kiedy luksemburski bankier domaga się tego samego, to brzmi już groźnie.
Niestety, wystraszonych perspektywą przyjęcia przez premiera "jestem kobietą" 10000 potencjalnych terrorystów islamskich w nasze progi, pozwolę sobie wystraszyć jeszcze bardziej. Bo te 10000 to mały pikuś. Nawet i milion muzułmanów Polska dałaby radę łyknąć za drobną opłatą. W końcu jak w moim miescie stołówka charytatywna wydaje 400 obiadów dziennie to i z 800 by sobie dała radę, a za niewielki dodatek do emerytury byli zomowcy chętnie zajęli by się asymilacją przybyszów.
Ale :
1. Jesli władze UE powołane do stania na strazy prawa UE, nie tylko je ochoczo łamią, ale wręcz zmuszają do jego łamania (wszak prawa dotyczace uchodźców są spisane, uchwalone) to znaczy że UE jako byt prawny juz nie istnieje. I to oznacza, że nie ma żadnej bariery dla, lekko licząc, czterech miliardów biednych ludzi z krajów Afryki i Azji. Takich których w ich krajach nie trzyma nic, bo ich cały majątek jest mniejszy niż miesięczne kieszonkowe uchodźcy do Europy. Nic ich nie powstrzyma przed migracją.
2. Historia uczy, że jeszcze nigdy nikogo niczego nie nauczyła. Ale jednak przyjrzyjmy się losom dawniejszych emigrantów znad Wisły i Odry. Kiedy rzymskie legiony przestały bronić granicy Imperium Romanum, Wandalowie ruszyli na południe. Nie pierwsi i nie ostatni. Sfajczyli Rzym i resztki jego cywilizacji, że do dzisiaj się o nich pamięta. Potem zniknęli gdzieś w okolicach dzisiejszego Maroka. Skutkiem ich imigracji na tereny rzymskie był zanik cywilizacji tzw. "mroki średniowiecza" na kilkaset lat naprzód. Ale nie tylko, po emigracji Wandalów, na terenie dzisiejszej Polski nie miał kto nawet okrągłych garnków robić. Przez kilkaset lat. Czyli ekstrapolując - to nie tylko Europa na migracji straci, w Afryce i Azji będzie jeszcze gorzej niż dziś.
