Odzywające się tu i ówdzie głosy, że źle rozgrywamy sprawę imigrantów, że jesteśmy za mało solidarni, że jesteśmy nieczuli etc pozwolę sobie uznać za słuszne. Tę sprawę trzeba po prostu załatwić i to lepiej niż Niemcy.
Na poczatek trzy pewniki obecnej sytuacji :
1. Jak Niemcy widzą biednych ludzi, skrzywdzonych przez los gdzieś daleko, to zapraszają ich.
2. Następnie rozdzielają ich po sąsiadach w proporcjach sprawiedliwych. Na Polskę sprawiedliwie przypada zaledwie 10%.
3. Uchodźcy to wg zdjęć w liberalnej prasie, niemal wyłącznie małe, zasmarkane, brudne dziewczynki.
Jak być więc bardziej solidarni niż Niemcy ? Prosto. Zapraszamy ćwierć miliarda Chińczyków, którzy znajdują się poniżej wszelkich możliwych progów ubóstwa. Chiny to nie tylko Szanghaj i HongKong. To równiez biedny zachód. Bardzo biedny. Nie można być obojętnym na ich los.
Kiedy uchodźcy pojawią się na naszej granicy, odsyłamy ich z powrotem, pod pretekstem braku pieczątki z miejsca zamieszkania. Kiedy wrócą z pieczątką, a Putin jeszcze się nie poddał, odsyłamy jeszcze raz, po podpis naczelnika gmminy z miejsca zamieszkania. Kiedy Rosja będzie miała dość, wpuszczamy ich do Polski. Zostawiamy sobie 10%, sprawiedliwie wysyłając resztę do Niemiec i dalej.
Te 10% to akurat będ te małe zasmarkane dziewczynki, aby nasza liberalna i proeuropejska prasa nie wyszła na kłamczuszków, że uchodźcy mogą jednak wygladac inaczej. Poza tym małe zasmarkane dziewczynki są tanie w utrzymaniu, pracowite, nieźle grają pingponga i jak zaczną dorastać, to przestaną wyglądać na uchodźców i będzie je można odesłać z powrotem.
Następnie pławimy się w chwale ludzi wrażliwych, którzy polepszyli los ćwierci miliarda ludzi. Jak nie zaczną nas dostatecznie chwalić to zaprosimy jeszcze Hindusów.
